Vademecum gubinianina cz. 13

Dworzec PKS

W powojennym Gubinie, jako jedna z pierwszych problem komunikacji rozwiązywała słynna nie tylko w mieście, „mama” Stanisława Jabłońska z koniem Morycem. Ponoć przed nią byli inni przewoźnicy (pan z wozem drabiniastym, mieszkający przy ul. Kołłątaja). O jakiejkolwiek komunikacji motorowej nikt nie myślał. Na początku lat 50-tych „mama” kursowała regularnie na trasie dworzec PKP- centrum. Takie rozwiązanie było wystarczającym ze względu na niewielką liczbę ludności. Jednak rozrastające się tak pod względem ludności, jak i zabudowy miasto miało coraz to większe potrzeby.

Przez kilkadziesiąt lat, do początku lat 70. problem komunikacji miejskiej rozwiązywało wojsko. Najpierw autobusy, później samochody ciężarowe, kursowały po trasie podobnej do dzisiejszej trasy autobusów miejskich. Rozpoczynały  jazdę w Komorowie (od ostatniego kompleksu koszarowego), a kończyły przy dworcu PKP.

6 a 1
Tak wyglądał dworzec autobusowy do 1975 roku.

Władza samorządowa widząc taki stan rzeczy uparcie dążyła do uruchomienia regularnej komunikacji autobusowej. Z wspomnień osób zaangażowanych w tę sprawę (m.in. śp. Kazimierz Ostrowski) wynikało, że zadanie nie było łatwe. Opór dyrekcji Państwowej Komunikacji Samochodowej Zielona Góra był silny. Ale udało się, i autobusy ruszyły na dwóch liniach. Były to lata 70-te.  Wcześniej, z prowizorycznego dworca autobusowego do wielu  miejscowości (nie tylko na terenie woj. zielonogórskiego) kursowało kilkadziesiąt autobusów dziennie.

Nowy budynek dworca autobusowego oddano do użytku 21 lipca 1975 r. Gubińska placówka była zaliczana do jednej z największych , zaś nowy dworzec w zasadzie nie miał sobie równych w województwie.

dw autobusowy1
Nowy budynek dworca autobusowego – lipiec 1975r.

Jednak lata 90. i zachodzące wszędzie zmiany nie ominęły komunikacji zbiorowej. Wzrastająca ilość samochodów prywatnych, taksówek osobowych (w latach 90. liczba taksówek przekroczyła setkę) i rachunek ekonomiczny sprawiły, że ilość kursów i rodzaj usług zostały w znacznym stopniu okrojone. Zdecydowane zmiany zaszły wówczas, kiedy wojsko zlikwidowało swoje jednostki. Spadło zapotrzebowanie na komunikację autobusową. Słabo doinwestowany PKS stał się nie tym samym przedsiębiorstwem, co przed laty i przestał być potentatem w przewozach. Również taksówkarze z utęsknieniem wypatrują dziś klientów. W lipcu 2015 roku  wg Wydziału Komunikacji Starostwa Powiatowego w Gubinie było zarejestrowanych 15 435 samochodów osobowych, 1626 samochody ciężarowe i 384 w kategorii „inne”. Na terenie gminy wiejskiej zamieszkałej przez ok. 7300 osób zarejestrowano 10 439 samochodów osobowych, 888 ciężarowych i 377 w kategorii „inne”.

6 a 2
Dworzec autobusowy w 2009r

W listopadzie 2009 r. w Internecie można przeczytać informację o sprzedaży gubińskiego dworca i placu manewrowego. Rok później budynek dworca i przyległy do niego plac zostały sprzedane osobom prywatnym. W 2016 roku PKS wynajął od właścicieli małe pomieszczenie dla dyżurnego ruchu, kawałek placu i poczekalnię, która mieści się w pomieszczeniu, w którym usługi świadczy szewc.

20160425_114617
Budynek po byłym dworcu autobusowym – kwiecień 2016 r

Komunikacja miejska kursuje tą samą trasą co przed laty, jednak ze znacznie ograniczoną ilością kursów. To samo dotyczy autobusów wożących pasażerów poza miasto. Jeżeli przed 18-tą podróżny nie opuści miasta, musi poszukać sobie noclegu w hotelu. Obecnie w Gubinie już nie ma dworca PKS, tylko jest to przystanek PKS.

Vademecum gubinianina cz. 12

Dworzec kolejowy

 

dworzec guben
Dworzec w Guben w 1936 r. Funkcjonuje do dnia dzisiejszego

Początek kolei żelaznej w mieście nad Nysą to lata czterdzieste XIX wieku. Kolej szybko okazała się najważniejszym środkiem transportu. Dlatego też ojcom miasta bardzo na tym zależało, aby powstawały nowe linie kolejowe. 1 września 1846 roku uruchomiono połączenie z Wrocławiem i Berlinem przez Frankfurt nad Odrą. Miało to wielkie znaczenie gospodarcze, jako że w samym tylko roku 1866 powstało w mieście 17 fabryk sukna. Gubin liczył sobie wówczas około 18.000 mieszkańców.
Połączenie z Cottbus otwarto 1 września roku 1871. To oznaczało dostęp do Lipska, już wtedy znaczącego ośrodka handlowego. Linię do Forst i dalej do Bad Muskau uruchomiono 1 czerwca 1904. Z biegiem lat pociągi z Gubina jeździły już do Zbąszynka przez Krosno, Czerwieńsk i Sulechów, do Kostrzyna przez Frankfurt i do Węglińca przez Lubsko i Żary. Ostatnie tygodnie wojny przyniosły ze sobą kres tego wspaniałego rozwoju. Ruch kolejowy na dworcu wstrzymano 18 lutego 1945 roku.
Gdy 24 kwietnia ustały walki, zniszczenia w infrastrukturze kolejowej były przerażające. Zdewastowane było zaplecze techniczne, wszystkie tory, zwrotnice i mosty.
Od 1 sierpnia do 30 września 1945 r. dworzec użytkowała kolej polska. Ze względu na powojenny podział miasta, władze polskie zmuszone były zorganizować dworzec kolejowy w Gubinie.

Nieczynny gubiński dworzec kolejowy w 2006 roku
Nieczynny gubiński dworzec kolejowy w 2006 roku

Ulokowano go w budynku przy dzisiejszej ul. Sikorskiego, który przed wojną – wiele na to wskazuje – był w użytkowaniu wojska. Krzysztof Freyer, przypomniał opowiadania starszych gubinian, którzy wspominają, że w budynku prawdopodobnie wojsko trzymało konie. Na planie miasta z 1927 i 1939 roku w tym miejscu nie oznakowano żadnych budowli (dotyczy to także olbrzymich magazynów, piekarni i innych budynków), co świadczyłoby, że teren ten należał do wojska.
Pod koniec 1945 r. „ruszył” dworzec PKP, skąd odchodziły m.in. pociągi osobowe, ale tylko w kierunku wschodnim, przede wszystkim do Czerwieńska, skąd można było po przesiadce wyruszyć w kierunku Poznania, Wrocławia czy Szczecina.
Pociągi towarowe woziły na zachód (NRD) głównie węgiel i drewno w różnej postaci. Tuż obok przejazdu kolejowego (przy dworcu) nad torami stał wysoki na kilka pięter pomost z którego żołnierze Wojsk Ochrony Pogranicza wypatrywali w transportach towarowych tych, którzy tą drogą szukali szczęścia po drugiej stronie Nysy. Przecież w odległości kilkuset metrów od stacji był most kolejowy, a za nim NRD.

Kursowanie pociągów osobowych z gubińskiego dworca dobiega końca. Lokomotywa spalinowa ciągnie tylko jeden wagon z pasażerami
Kursowanie pociągów osobowych z gubińskiego dworca dobiega końca. Lokomotywa spalinowa ciągnie tylko jeden wagon z pasażerami

W latach siedemdziesiątych XX w., wkrótce po otwarciu granicy, jako novum uruchomiono pociąg na trasie Zielona Góra-Guben i oczywiście odwrotnie. Ale po burzliwym polskim roku 1980, połączenie to zawieszono. Jednak pociągi na tej trasie kursowały jeszcze w latach 90.

Ostatni rozkład jazdy, który do grudnia 2002 roku wisiał w poczekalni gubińskiego dworca
Ostatni rozkład jazdy, który do grudnia 2002 roku wisiał w poczekalni gubińskiego dworca

Gubiński dworzec nie był obiektem westchnień przybywających do Gubina. Trudno go nawet dworcem nazwać. Niektórzy mówili o nim „przystanek kolejowy”. To niewielki budynek z czynną zawsze jedną kasą (choć okienka były dwa), skromnym (do lat 80.) bufetem, w którym przede wszystkim wojskowi, urywając się z pobliskich koszar, sączyli piwo; rozkładem jazdy pociągów, na którym (w szczycie komunikacyjnym Gubina) widniały odjazdy i przyjazdy 3 lub 4 pociągów osobowych. Co by tu jednak nie mówić – połączenie z wielkim światem było!

Transformacja ustrojowa siała spustoszenie w wielu małych polskich miastach. Nie ominęła i Gubina. Kolej stała się nierentowna i w grudniu 2002 roku z dworca odjechał ostatni pociąg pasażerski. Jak informowały mieszkańców komunikaty władz kolejowych – było to okresowe zwieszenie połączenia kolejowego na trasie…

11 listopada 2011 roku
11 listopada 2011 roku

A potem budynkiem dworca nie interesuje się nikt, zatem – co normalne – popada w ruinę. Ostatecznie 10 listopada 2011 roku przystąpiono do rozbiórki budynku. Latem rozebrano przybudówkę od strony torów i ostatecznie pozostał tylko mały budyneczek dyżurnego, który przepuszcza pociągi towarowe. Te jadą z różnym natężeniem – maksymalnie 10 składów na dobę. Władza wojewódzka ciągle obiecuje, iż tą trasą pojedzie szyno bus. Może kiedyś pojedzie …

Vademecum gubinianina cz. 11

Cmentarze gubińskie

05c
Grobowiec gubińskiego lekarza dr. Tadeusza Kunickiego

 

05a
Groby na cmentarzu przy ul. Królewskiej

Przed wojną funkcjonował Alter Friedhof przy ul. Królewskiej (dziś pozostało tam jeszcze sporo grobów, o większość już nikt nie dba), założony w 1660 i czynny do 1869 roku. W zachodniej części miasta cmentarz znajdował się na Alt Sprucke. We wschodniej części miasta był największy cmentarz – Cmentarz Wschodni (Ostfriedhof). Cmentarz został otwarty 17 kwietnia 1869 roku. Wtedy jako pierwszy został pochowany tu inwalida Kalisch. Na południowo-wschodnim krańcu znajdowało się krematorium. Tu do końca II wojny światowej chowano zmarłych mieszkańców miasta. Po wojnie cmentarz nazwano Cmentarzem Komunalnym – zarządcą został samorząd miejski. Do roku 1955 pierwsze powojenne pochówki odbywały się na nieczynnym cmentarzu przy ul. Królewskiej. Później rozpoczęto pochówki na cmentarzu przy ul. Lubelskiej. Zmarłych chowano w miejsce poprzednich grobów, zaś stare pomniki przechodziły różne koleje losu, często rabowane służyły jako nowe nagrobki, ale też miały zgoła inne, dziś niezrozumiałe przeznaczenie.

05d
Groby saperów poległych przy rozminowywaniu Gubina
05f
Tablica ufundowana przez mieszkańców Guben

                                                                    W 2006 roku mieszkańcy Guben ufundowali tablicę pamiątkową z treścią: „Ihr seid nicht vergessen” – „Nie zapomnieliśmy was” – poświęconą swoim rodakom, pochowanym niegdyś na tym cmentarzu. Tablica stoi blisko wejścia od ul. Cmentarnej.
W 2004 r. na cmentarz przeniesiono szczątki żołnierzy-saperów poległych podczas rozminowania miasta. Do tej pory spoczywały one na cmentarzu przy ul. Królewskiej. Zbiorowa mogiła żołnierzy znajduje się w pobliżu wejścia głównego. Obok postawiono także tablicę „WSZYSTKIM TYM, KTÓRZY SWOJE ŻYCIE POŚWIĘCILI ZA WOLNOŚĆ I NIEPODLEGŁOŚĆ OJCZYZNY”, ufundowaną przez władze miasta w 1994 r., która przez wiele lat wisiała na murze ruin fary. Również blisko wejścia głównego znajduje się pamiątkowa tablica ufundowana przez Związek Sybiraków.   05e
Przez prawie 60 lat na cmentarzu miejsce wiecznego spoczynku znalazło ponad 9000 gubinian, wśród nich wielu zasłużonych i   powszechnie znanych mieszkańców miasta.

Zdrowie mężczyzn - spotkanie z przyjaciółmi jest dobre dla zdrowia

Wszyscy mężczyźni oczekują: dochodzenie przeprowadzone przez Uniwersytet w Oxfordzie wykazało, że dobre samopoczucie mężczyzn znacznie poprawia się, gdy spotykają się z przyjaciółmi przynajmniej dwa razy w tygodniu. Ważne jest, aby odbyło się spotkanie, w którym coś zostało zrobione. Promuje to ogromne możliwości zdrowotne mężczyzn.

Według raportu mężczyźni, którzy utrzymują grupę społeczną, są zdrowsi, szybciej reagują na choroby i są bardziej hojni. Niestety, większość mężczyzn nie zdoła zrobić tego zdrowia mężczyzn, a tym samym spotkać się ze swoimi przyjaciółmi, więc tylko tydzień z przyjaciółmi. To nie jest duża grupa przyjaciół, ale regularność spotkań.

Jednak spotkanie zdrowotne mężczyzn powinno składać się z maksymalnie 5 osób. Więzi społeczne z kolegami mogą być ukształtowane przez kilka świetnych działań, które wzmacniają grupę i sprawiają, że nasi ludzie są szczęśliwi! Działania mogą się różnić od sportu zespołowego po proste "pijąc piwo", a to tylko dwa razy w tygodniu. Ważne jest również dla zdrowia mężczyzn, że zaangażowanych jest 4 lub 5 najbliższych i najważniejszych przyjaciół. Tak drodzy mężczyźni, wychodzisz i spotykaj się z przyjaciółmi, to zdrowe dla ciebie!

Kde koupit Viagra levné | Szildenafil citráttal kapcsolatos tapasztalatok | Sildenafil dejstva | Jak kupić Viagra online