Monthly Archives: październik 2009

Współtwórzmy kronikę miasta.

Rok 1946. Dzieci z pierwszego przedszkola przy ul.Oświęcimskiej. Może ktoś rozpozna się?
Rok 1946. Dzieci z pierwszego przedszkola przy ul.Oświęcimskiej. Może ktoś rozpozna się?

Na apel Stowarzyszenia Przyjaciół Ziemi Gubińskiej o przekazywanie informacji, wypożyczanie fotografii i dokumentów, w związku ze spisywaniem kroniki miasta 1945-2009 niemal natychmiast zareagowała Krystyna Walkowicz-Lasota, długoletnia pracownica Garnizonowej Administracji Mieszkaniowej. Pani Krystyna przekazała nam ponad 60 zdjęć mieszkańców Gubina, Sękowic, w tym m.in. państwa Fatalskich. Ponadto ofiarowała  kilka dokumentów, medali oraz ciekawy materiał dotyczący pobytu Mariana Fatalskiego w obozie w Policach i na okręcie „Bremerhafen” (od 25 maja 1940 r.).
Najstarsze fotki pochodzą  z 1946 roku – to dzisiaj rarytas. Za taki gest serca Wielkie Dzięki. Rodzina Władysławy i Mariana Fatalskich od 21 października 1945 r. do lipca 1952 r. mieszkała w Sękowicach, później w Gubinie. (wł)

Powstaje kronika Gubina

W Stowarzyszeniu Przyjaciół Ziemi Gubińskiej odbyły się już dwa spotkanie grupy regionalistów spisującej kronikę Gubina 1945 – 2009.

espół podczas dyskusji. Od lewej: Urszula Kondracik, Jerzy Czabator, Tadeusz Buczek, Wiesław Łabędzki, Florian Firlej, Antoni Barabasz, Stanisław Turowski, Roman Niparko, Włodzimierz Rogowski. Niewidoczny Jan Bakalarz i Stefan Pilaczyński. Nieobecny Adam Leda.
espół podczas dyskusji. Od lewej: Urszula Kondracik, Jerzy Czabator, Tadeusz Buczek, Wiesław Łabędzki, Florian Firlej, Antoni Barabasz, Stanisław Turowski, Roman Niparko, Włodzimierz Rogowski. Niewidoczny Jan Bakalarz i Stefan Pilaczyński. Nieobecny Adam Leda.

Publikacja byłaby przyczynkiem do uświetnienia obchodów święta 775 rocznicy nadania praw miastu.
W skład grupy weszli przede wszystkim członkowie SPZG oraz Gubińskiego Towarzystwa Kultury. Przyjęto pierwsze ustalenia oraz sprecyzowano zadania.
W związku z tworzeniem „Kroniki miasta” członkowie zespołu zwracają się do wszystkich mieszkańców z prośbą o współpracę.  Zamiarem piszących jest jak najstaranniejsze spisanie wydarzeń szczególnych w historii miasta na przestrzeni ponad 60 powojennych lat. Jednak zadanie tylko na pozór jest łatwe. Jak bowiem nie pominąć  wydarzeń istotnych? Jak nie pominąć nazwisk bohaterów tamtych dni? Bardzo trudnym do udokumentowania jest okres tuż powojenny. Brak szczegółowych zapisów, fotografii i dokumentów. Dlatego tak ważnym jest współudział mieszkańców, szkół, zakładów pracy.
Rozpoczynając zbieranie materiałów zwracamy się do wszystkich o udostępnienie starych fotografii i dokumentów. Skanujemy je „na poczekaniu” i natychmiast zwracamy. Uczyńmy wspólnie jak najwięcej, by ta osobliwa publikacja była godną uwagi i stanowiła dokument pomocny dla kolejnych pokoleń gubinian.

Stefan Pilaczyński

Prosimy o kontakt pod adresem: Stowarzyszenie Przyjaciół Ziemi Gubińskiej (Izba Muzealna) ul. 3 Maja 2 tel. 068 455 81 62 lub 600 162 786, codziennie za wyjątkiem sobót i niedziel w godz. 11.00 – 15.00.

U Joachima Klosa w Zawadzie

Kolejne spotkanie u pana Joachima. Wszyscy bawią się znakomicie.
Kolejne spotkanie u pana Joachima. Wszyscy bawią się znakomicie.

Niemal tradycją stały się polsko – niemieckie spotkania organizowane przez Joachima Klosa, mieszkańca Guben. J.Klos, radny miejski, urodził się przed wojną w Zawadzie (Saude). Dziś w miejscu swego urodzenia organizuje spotkania, podczas których Polacy i Niemcy wspominają  przeszłość jak i dyskutują o czasach współczesnych. Bywa, że wspólnie śpiewają. I nie przeszkadzają im swary polsko – niemieckie na szczytach władzy. Spotkania są dowodem na to, że ludzie tu, na pograniczu, kierują się własnym rozumem.
Kolejne spotkanie zgromadziła sporą grupę osób, wśród których spotkać było można mieszkańców Gubina, sąsiadów J.Klosa mieszkających w Zawadzie, historyka gubeńskiego Gerharda  Gunię i wielu innych gości z obu stron Nysy.  Delektowano się winem z wyrobu którego słynie gospodarz spotkania i bigosem który przygotowali państwo Pokrątkowie. Działania zacnego gubenianina są przykładem wartym naśladowania i odnotowania. (ps)

Gubinki poszły jak ciepłe bułeczki

Z inicjatywy prezesa Koła Numizmatycznego w Gubinie Jana Andruchowicza gubinianie mogli stać się posiadaczami pierwszego powojennego dukata lokalnego. Mało kto wierzył w powodzenie akcji. Projekt monety wykonał artysta plastyk Jerzy Fedro. Wykonaniem dukata nazwanego „6 gubinek” (równowartość 6 złotych) zajął się Karkonoski Dom Numizmatyczny w Jeleniej Górze. I udało się!
29 sierpnia o godz. 13.00 rozpoczęła się sprzedaż 6 gubinek. O zainteresowaniu pamiątkową monetą świadczy fakt, że cały „nakład” – 7.500 szt. został niemal natychmiast wysprzedany. W poniedziałek, około południa, 6 gubinek było nieosiągalne.
KDN obiecuje wznowienie dukata w Gubinie, ale będzie to moneta różniąca się od tej sprzedawanej 29 sierpnia br.
PS. Moneta jest jeszcze do nabycia na Allegro. 27.09. – „kup teraz” – cena 8 – 10 zł.

Obóz i mogiły w Gubinie – Guben.

Kwiaty i znicz na polskich grobach w Guben
Kwiaty i znicz na polskich grobach w Guben

Moi drodzy!
Nie jestem gubinianinem z urodzenia, ale mogę powiedzieć, że jestem nim z zasiedzenia.
Do Gubina trafiłem 7 grudnia 1955 roku jako poborowy do odbycia  zasadniczej służby wojskowej. Jeszcze wówczas nie przypuszczałem, że tak szybko miną 54 lata od tego dnia, gdy  przekroczyłem bramę koszar wówczas 19 Dywizji Zmechanizowanej (później była to brama do 5 batalionu zaopatrzenia i 5 pułku przeciwlotniczego). Sztab 19 DZ znajdował się w budynku, gdzie później była siedziba Garnizonowego Węzła Łączności i 5 batalion remontowy. Wcielono mnie samodzielnej kompanii chemicznej dowodzonej przez rok starszego ode mnie ppor. Krawczyka. Od pierwszego dnia służby zostałem jego pisarzem.
Po krótkim wstępie chcę poruszyć jedną sprawę, która mnie nurtuje.
Bardzo lubię spacery po zachodniej stronie euromiasta, czyli Guben. Po łużycku zawsze Gubin. Mój spacer to zawsze wiele kilometrów. Guben mam już „za sobą”: od przejścia granicznego pod Helweg. Odwiedziłem oba cmentarze gubeńskie. Na cmentarzu Westfriedhof przy Bethanienstr. spotkałem miejsce pochówku osób z imionami i nazwiskami w języku polskim – kobiet i mężczyzn. Jest to mogiła zbiorowa. W „Alfabecie ulic” wydawnictwa SPZG przy ul. Spokojnej pan Andreas Peter, nauczyciel historii z Guben i członek Stowarzyszenia Przyjaciół Ziemi Gubińskiej wspomniał o zlokalizowaniu przy tej ulicy obozie jenieckim. Potwierdzam to. W roku 1958 w sierpniu wykonywałem pracę na sieci wodociągowej w pobliżu obecnego budynku biurowego oczyszczalni ścieków. Po lewej stronie ulicy przy jednej szczelinie obrony przeciwlotniczej leżał duży stos butów roboczych, Po prawej stronie stała betonowa budka wartownicza ze szczeliną do strzelania, resztkami ogrodzenia z drutu kolczastego, resztkami instalacji wodociągowej z kramami czerpalnymi. Charakter tego wszystkiego wskazywał, że w tym miejscu kiedyś był obóz. Na zapleczu ul. Morskiej, pod zwałami słomy, w skrzyniach, leżały anteny prętowe, telefony polowe i inny sprzęt łączności.
W opisie ul. Spokojnej wspominano o możliwości istnienia w tym miejscu zbiorowej mogiły pomordowanych kobiet. Podczas budowy stacji oczyszczania ścieków musiano by trafić na tę mogiłę. Jest dla mnie zagadką –  skąd wzięła się zbiorowa mogiła w zachodniej części miasta Guben na cmentarzu przy Bethanienstr. A może ktoś to wyjaśni?
Z poważaniem – Grzegorz Bombicz

Zdrowie mężczyzn - spotkanie z przyjaciółmi jest dobre dla zdrowia

Wszyscy mężczyźni oczekują: dochodzenie przeprowadzone przez Uniwersytet w Oxfordzie wykazało, że dobre samopoczucie mężczyzn znacznie poprawia się, gdy spotykają się z przyjaciółmi przynajmniej dwa razy w tygodniu. Ważne jest, aby odbyło się spotkanie, w którym coś zostało zrobione. Promuje to ogromne możliwości zdrowotne mężczyzn.

Według raportu mężczyźni, którzy utrzymują grupę społeczną, są zdrowsi, szybciej reagują na choroby i są bardziej hojni. Niestety, większość mężczyzn nie zdoła zrobić tego zdrowia mężczyzn, a tym samym spotkać się ze swoimi przyjaciółmi, więc tylko tydzień z przyjaciółmi. To nie jest duża grupa przyjaciół, ale regularność spotkań.

Jednak spotkanie zdrowotne mężczyzn powinno składać się z maksymalnie 5 osób. Więzi społeczne z kolegami mogą być ukształtowane przez kilka świetnych działań, które wzmacniają grupę i sprawiają, że nasi ludzie są szczęśliwi! Działania mogą się różnić od sportu zespołowego po proste "pijąc piwo", a to tylko dwa razy w tygodniu. Ważne jest również dla zdrowia mężczyzn, że zaangażowanych jest 4 lub 5 najbliższych i najważniejszych przyjaciół. Tak drodzy mężczyźni, wychodzisz i spotykaj się z przyjaciółmi, to zdrowe dla ciebie!

Kde koupit Viagra levné | Szildenafil citráttal kapcsolatos tapasztalatok | Sildenafil dejstva | Jak kupić Viagra online